wtorek, 21 maja 2013

Wspominki


Miska ulepiona pod jeszcze niewprawionym mym okiem, jakieś 4 lata temu. Nie było  jeszcze wtedy małej LOLO ale pomysł na pracownię już mi w głowie kiełkował... Najważniesze to uczepić się marzeń!   


W słoneczne popołudnie gliniane ulepianki to sama radość, kto jeszcze nie próbował, polecam!!

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna